Od lutego 2009 roku odpowiedzieć na w/w pytanie należy twierdząco. Jednak pasierb będzie dziedziczył bardzo rzadko, w zasadzie w ostatniej kolejności. Zgodnie bowiem z art. 934 (1) k.c. w braku małżonka spadkodawcy i krewnych, powołanych do dziedziczenia z ustawy, spadek przypada w częściach równych tym dzieciom małżonka spadkodawcy, których żadne z rodziców nie dożyło chwili otwarcia spadku. Zatem dziedziczenie pasierbów ma miejsce, gdy w chwili otwarcia spadku spełnione zostaną następujące przesłanki: 1) nie istnieją spadkobiercy należący do wcześniejszych kręgów dziedziczenia (małżonek, zstępni spadkodawcy, jego rodzice, rodzeństwo, zstępni rodzeństwa, dziadkowie i zstępni dziadków spadkodawcy); 2) chodzi o dziecko małżonka spadkodawcy; 3) oboje rodzice tego dziecka nie żyją. Rozszerzając krąg spadkobierców ustawowych o dzieci małżonka spadkodawcy, wskazywano, że uzasadnieniem takiej regulacji jest bliska więź, jaka powstaje pomiędzy małżonkiem a dziećmi drugiego małżonka. Poza ewentualną więzią tego rodzaju dzieci małżonka spadkodawcy stają się jego powinowatymi, gdyż przez zawarcie związku małżeńskiego z ich rodzicem nawiązany zostaje prawny stosunek powinowactwa (tak w komentarzu do prawa spadkowego  Elżbieta Skowrońska-Bocian). Przy czym dla prawa dziedziczenia nie ważne jest czy taka bliska wieź istnieje między pasierbem a ojczymem (macochą), czy też pozostają we wspólnym gospodarstwie, a także fakt ile lat miało dziecko małżonka w chwili zawarcia małżeństwa. Liczy się tylko fakt istnienia prawnej więzi powinowactwa wynikającego z poślubienia ojca (matki) tego dziecka.