Niestety mało tu będzie o prawie, gdyż muszę pożalić się publicznie na „zakorkowanie” nawet owego zbawienia wymyślonego przez ministerstwo sprawiedliwości tj. E-sądu. Korzystam z konta w e-sądzie odkąd powstał i na bieżąco śledzę postępy tej dziwnej acz potrzebnej hybrydy. Ostatnie sygnały jednak bardzo mnie zasmucają. Początkowo na nakaz czekało się około miesiąca, obecnie ten czas potrzebny jest na samo „zweryfikowanie opłaty”!!! Początkowo byłam przekonana, iż powodem takich opóźnień jest system płatniczy, jednak nic bardziej mylnego. E-sąd był alternatywą dla sądów aglomeracji śląskiej, zawalonych i zatłoczonych małymi sprawami o kilka tysięcy złotych. Niestety już nie jest.

Co gorsza referendarze coraz częściej stwierdzają brak podstaw do wydania nakazu zapłaty bez wskazania podstaw braku podstaw. W rozmowie telefonicznej z Sądem usłyszałam, iż referendarz stwierdził, że nie musi podawać podstaw. Czy aby takie działanie nie jest celowe, nie znając powodów dla których e-sąd nie chce rozpoznać sprawy petent nie ma nawet możliwości wniesienia skargi na to orzeczenie bo trudno napisać coś sensownego po omacku. A zatem i e-sąd przejął spychologię jako podstawę swego działania.